W miniony weekend odbyła się kolejna edycja Quick Shot Kickboxing League, której przypominamy, że głównym celem jest promowanie dyscypliny kickboxing oraz podnoszenie poziomu sportowego uczestników. Wydarzenie przyciągnęło zarówno wielu entuzjastów naszego sportu, ale też, co nas cieszy najbardziej całkowicie nowych odbiorców, którzy pod wpływem wydarzenia zainteresowali się kickboxingiem. Już teraz zapraszamy na następne wydarzenie, które odbędzie się 7 grudnia.
W roli sędziów wystąpili znakomici eksperci: Jędrzej Kowalki, Maciej Wałaziński oraz praktykant Adrian Kubarski. Liga nie mogłaby się odbyć bez wsparcia naszych sponsorów, wśród których znaleźli się:
Meross – złoty sponsor
Neuromedic
Kantor Korona
Nowakowski Transport
Remigiusz Piec – właściciel firmy Capital Group
Toscana – restauracja & pizzeria
Nowy Lombard
Klimas & Klimas – usługi blacharskie
Urząd Miasta Częstochowa
Firma Masters Equipment ufundowała nagrody, między innymi za najlepszy występ, które trafiły do zawodników Przemysława Jończyka oraz Marcina Zapeńskiego.
Muzyczną oprawę zapewnił Roch Konopacki, fotograficzną Marcel Flis a lekarską dr. Maciej Biedroń.
Podczas wydarzenia obecny był przedstawiciel firmy Merida, który w ramach akcji „To nie Moja wina„, współtworzonej przez nasz klub oraz Meross Nieruchomości, przekazał rower na rzecz zaprzyjaźnionego domu dziecka.
Po zakończeniu walk uczestnicy mogli wziąć udział w degustacji bezalkoholowego wina zorganizowanej przez sklep Buży Ben przy ul. Daszyńskiego.
Z ramienia Klubu walczyli:
Szymon Mrugała
Maksymilian Wolniak
Jakub Gęsiarz
Antonii Półtorniak
Adam Barciś
Aleks Kowalski
Nazar Ivaniuzhenko
Ksawier Całka
Sebastian Pędzik
Antonii Zyza
Dawid Cieplak
Kuba Dutkiewicz
Roman Gryszczuk
Bartłomiej Marianowski
Krzysztof Radecki
Vołodimir Herasymow
Bartosz Dudek
Bartłomiej Marianowski
Przemysław Jończyk
oraz gościnnie Patryk Kozik.
Z klubu Poprawa z Ostrzeszowa w województwie wielkopolskim, reprezentowali:
Kewin Prymas
Eryk Maciaczyk
Marcin Zapeński
Kacper Wojtkowski
Adam Krysiak
Mikołaj Andrzejczyk
Michał Malak
Mateusz Gawron
Norbert Tomaszewski
Quick Shot Kickboxing League odbyła się na wysokim poziomie, chłopaki dali z siebie wszystko, organizacja naprawdę na wysokim poziomie, były różne smaczki w postaci degustacji wina i filmu wkradł się też rower dla dzieciaków z domu dziecka – było super . A co do mojej walki przeciwnik nie pierwszy lepszy według mnie dałem dobrą, obfitą w emocje walkę, otrzymałem kilka ciosów po których było kolorowo, lecz gdy cala sala krzyczała moje imię dostałem kopa i uderzałem jak najmocniej mogłem, dla mojego przeciwnika ogromny szacunek – komentuje Przemysław Jończyk.
Podsumowując wczorajszą ligę Quick Shot Kickboxing League uważam, że była to impreza na wysokim poziome. Super organizacja chociaż by pod kątem małej ceremonii ważenia, gdzie zawodnicy tuż przed walką mogli wejść na wagę i poczuć taki mały dreszczyk emocji, emocji który tuż za chwilę będzie towarzyszył im podczas tocznych walk. Organizacyjnie na prawdę fajnie to wszystko wyszło. Walki toczyły się na fajnym i ciekawym poziomie myślę że każdy z uczestników tej ligi zostawi kawał serca i charakteru podczas swojego występu. Myślę że ludzie z zewnętrz którzy przyszli oglądać tą sportową rywalizację nie rozczarowali się a wręcz przeciwnie po każdej walce bili ogromne brawa wspólnie tworząca fajną atmosferę podczas wydarzenia. Uważam że była to super decyzja przyjeżdżając aż 130 kilometrów do Częstochowy tylko po to, aby moi zawodnicy mogli skrzyżować rękawice z Quick Shot’em, gdyż każdy reprezentant miejscowego klubu postawił mocne warunki i super przygotowanie, chociażby pod kątem technicznymi i nie tylko. Podsumowując, było warto na tyle, że aż nie możemy doczekać się kolejnej edycji, która odbędzie się już 7 grudnia tego roku – wypowiedział się Kewin Prymas trener i kierownik wyjazdu z klubu Poprawa Kickboxing.
Potyczka nie poszła po mojej myśli, mierzyłem się z przeciwnikiem bardziej doświadczonym, który miał na swoim koncie już kilka walk amatorskich. Mimo to stawiłem mu opór, lecz przeciwnik wykorzystał swoje doświadczenie co skutkowało liczeniem. Niesprzyjająca passa nie trwała jednak do końca, nie poddałem się, a sparing został zakończony na pełnym dystansie rund, z widoczną przewagą przeciwnika. Odpowiednie wnioski zostały wyciągnięte, wiem jakie błędy popełniłem, zaczynamy przygotowania do MP fullcontact we wrześniu. Wrócę silniejszy i bardziej doświadczony! Całe wydarzenie było doskonale przygotowane, czułem fajny klimat kameralnej gali – relacjonuje Bartosz Dudek.